piątek, 8 stycznia 2016

przeprowadzka

Przyszły nasze rzeczy. Transport lotniczy. Wydawałoby się, że o co chodzi. A jednak. Spakowani zostaliśmy 23 listopada w Luboniu, a rozpakowano nas dzisiaj 8 stycznia. Pięknie. Miało być dwa tygodnie. Ale to jest Dominikana i wyszło jak wyszło. Znajomi na wyspie, tak jak my ekspaci (tak się teraz nazywamy) gratulują mi, że tak szybko. Oni korzystali z transportu morskiego i zajęło to 5-6 miesięcy. My jednak nie pakowaliśmy całego dobytku! Tylko ubrania, sprzęt sportowy, elektroniczny (mąż wreszcie ma FIFA 2016 i może grać). Zamierzamy przecież kiedyś wrócić, a i tak wyszło 26 ogromnych kartonów. Pisze o tym, bo dobry przyjaciel zapytał mnie jak do walizki można spakować dorobek całego życia. Niestety obrastamy....Ciekawe z iloma kartonami wrócę do Polski? A tak nawiasem mówiąc, jeżeli przez 1,5 miesiąca żyłam z tym co zmieściło się w 2 walizkach, to czy więcej nam potrzeba? ( nie oszukujmy, kupiłam co nieco, nie mogłam się powstrzymać, tyle pięknych rzeczy jest na świecie).
Pozdrawiam "zmarzluchów".

1 komentarz:

  1. Ale historia z tą przeprowadzką! Dobrze, że w końcu dotarły Wasze rzeczy, nawet jeśli trochę to trwało. Faktycznie, czasem człowiek się zastanawia, ile tak naprawdę potrzebuje, skoro da się żyć z zawartością dwóch walizek. Ciekawe, ile kartonów będziecie mieli przy powrocie do Polski. Powodzenia w Dominikanie i trzymajcie się ciepło!
    _________
    https://przeprowadzki-krakow.net/

    OdpowiedzUsuń