sobota, 7 maja 2016

Piątek- dobry początek


Piątek już od rana zapowiadał się ciekawie. Godzina 10.00: śniadanie z dziewczynami - cóż by innego - prosecco. Lampka...no nie oszukujmy się dwie. Knajpka "Azimut" w Casa de Campo w La Marinie z widokiem na bajeczne łódki. Załadowane akumulatory. Można  teraz zmierzyć się z ciężką rzeczywistością życia tutaj....:)




Bo (wiem, że z dania od "bo" się nie zaczyna) potem cały dzień "mnóstwo, mnóstwo" obowiązków.
A wieczorem znowu babskie spotkanie. Wygląda trochę tak "kota nie ma myszy harcują".
Na początek  testowanie nowej włoskiej restauracji w mieście La Romana.
Potem już na spokojnie winko w Enotece w La Marinie w CDC.
Trochę już nas więcej

No, ale wieczór się nie skończył tak szybko!!
W Casa de Campo w Altos de Chavon mamy dyskotekę "Genesis", którą  otwierają po 23.00 i jak się domyślacie o tej godzinie jeszcze nikogo nie ma. Kto chce być pierwszy?

Ja z Patrycją z Malezji. Nie będę sobie chyba więcej robić z nią fotek. Jest młodsza o 10 lat i niestety to widać na zdjęciach. .....













I się zaczęło....W myśl sentencji "Live your life and forget your age".....

Pierwsza
Druga


Trzecia




Nie ma mnie na wielu zdj, bo prawie cały czas tańczyłam



Nasz bodyguard i taksówkarz w jednej osobie. Pilnował nas cały czas



A na koniec wyglądało to tak...

Bucik w lodzie z szampanem

Dawno tak dużo nie tańczyłam... Ostatnio  w Zakopanym na Pauli 18-stce na Hawaje party. Musimy to jeszcze powtórzyć.....
A dzisiaj sobota..Potworna burza. Domy się zawaliły w mieście. Nam tylko "trochę"(no dużo) kapie z dachu na głowę.  Dachy nie są w stanie odebrać takiej silnej ulewy i przeciekają. I pomyśleć, że nie mam sąsiada, który by mnie mógł zalać......wystarczy duża ulewa. Nie wiemy w Polsce co to znaczy mocno padać...Casa De Campo przeszła na własne zasilanie prądem. Straszyli cyklonem, ale nie mam doświadczenia...czy to jest cyklon...Takiej w każdym razie burzy w Polsce jeszcze nie przeżyłam. (Jeszcze trwa, najgorzej ma być po 22, rano powinno być po). A Sławek w samolocie w drodze do Azji. Super..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz