poniedziałek, 2 maja 2016

ostatnie czasy

Mój kochany braciszek wypomniał mi, że zapomniałam, że piszę bloga. Nie zapomniałam....Dużo się dzieje, ale czy na tyle dużo, że warto o tym pisać?..
Co miesiąc w knajpie Azimut organizowane są koncerty jazzowe. Koncerty niestety nie oznaczają, że słucha się tak naprawdę muzyki - jest to okazja do spotkania znajomych, wypada się pokazać, bo może zaistniejesz na stronach tutejszych wydań gazety i Casa de Campo living ( wpiszcie casadecampoliving.com i potem poszukajcie Azimut Sunset Jazz - a będę tam z moim mężem). Puste, ale żyjąc tu, po jakimś czasie, zaczynasz funkcjonować jak wszyscy. Jak z czasem ubiorę torebkę Chanel 2.55 (jeszcze nie mam) do butów do biegania i pójdę na siłownię - będzie to oznaczało, że naprawdę czas wracać do kraju.



Bayahibe- miejscowość około 17 km od Casa de Campo. Taka polska Jurata...Co jest super..jedzenie. Można znaleźć fajne restauracje (i dużo tańsze niż w Casa de Campo)  i spróbować przepysznych owoców morza patrząc jednocześnie na morze karaibskie. Tracadero jak na razie dla mnie najlepsza, ale również obok Alquimia Dominicus dobra. Poniżej fotki z obydwu


Tracadero

Tracadero

Tracadero

Alquimia Dominicus
Alquimia Dominicus

Alquimia Dominicus

Alquimia Dominicus

Karolina wino 689 w tej knajpie tylko 140 zł.

Na koniec nalewka jako podziękowanie za duże zamówienie

smakuje jak nalewka zdrowotna


Ostatnimi czasy trochę pada. Miejscowi się cieszą, bo więcej będzie plonów. Moje mango też ma się dobrze. 
Tak wygląda świat mój - jak pada. Temperatura jest najniższa 24 stopnie.  Zdarza się, że i pada przy 30 stopniach. Sławek lubi kąpiel w basenie podczas deszczu. Nie przeszkadza Mu to. Twierdzi, że woda w basenie jest cieplejsza niż powietrze na zewnątrz. Przeżyłam też już dwie burze.

ach te koleżanki. stolik dla dwojga -tym razem BSG z Jathą


Nie tylko się bawimy. Ciężko walczymy na siłowni!!!!

Jak jechałam na rowerze, to zrobiłam Sławkowi zdjęcie.

Dlaczego tak pusto. Sobota godz 16.00. Kto chodzi wtedy na siłownię? ....Hmm....My. Dlaczego? Czy nie mamy ciekawszych rzeczy do roboty?  Niestety, aby potem dobrze zjeść, bez wyrzeczeń i bez dodatkowych kilogramów- nic innego nie pozostaje jak siłownia w piękne, słoneczne popołudnie. Brrrr
Zresztą jak nie siłownia to tenis. Jak dzisiaj od rana. 

Zosia po treningu

z trenerem


Mokra jak widać

Napiszę kiedyś o Jodze (jak zrobię fotki). Zaczęłam chodzić  na jogę. Prowadzi Dawid...:)



A Zosia nawet pomagała mojej koleżance w imprezie urodzinowej u jej 12 -letniej córki
sama też spróbowała atrakcji

kto pierwszy zje pączka?

Fajna zabawa i pomysł



Finał pączka

I ponownie Isla Catalina. Spokój, nurkowanie....co więcej potrzeba. Mamy fajny film z nurkowania, ale nie chce się załadować na blogga...
Sławek idzie nurkować 

I już wraca z Zosią

Gdzie można nosić butelkę z wodą, aby nam nie przeszkadzała i była pod ręką? Zobaczcie ogrodnika, 
co ma w kaloszach?
 Zieloną butelkę z wodą


A to nasz skuter, jeszcze zanim się na nim nie wywaliłam. Teraz jest cały poharatany...ale żyję i mam się dobrze. Potrzebny serwis. Przestawiłam cały tył.





Co przede mną? Koncert - Alejandro Sanz przylatuje do Santo Domingo. Kochany małżonek kupił nam bilety...Ile czekałam?  chyba 6 lat..




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz