sobota, 17 września 2016

Flavors of the world Mexico-dinner

Raz w miesiącu do  Casa de Campo  przyjeżdżają światowej sławy kucharze, którzy od piątku do niedzieli gotują w różnych tutejszych restauracjach.  Impreza jest z cyklu Flavors of the World. Tym razem była kuchnia meksykańska i kucharz z Meksyku Gerardo Vazquez. Zaproszony na kolację został nawet ambasador Meksyku na Dominikanie z żoną.W piątek kolacja odbyła się na dziedzińcu w Altos de Chavon. Takie kolacje są dobrą formą spotkania znajomych......a, że miałam imieniny tego dnia...idealna okazja. 
ambasador przemawia, ,,,,,,,a za nim pełniąca funkcję dziennikarki  programu Casa de Campo, była modelka Renata Sone


Oświetlony kościólek w Altos de Chavon a przed nim ułożone stoły

Panorama fragmentu eventu



Na kolacji nie mogło zabraknąć cygar. Stoisko z Tabacalery de Garcia.



Ja ze Sławkiem i z Michaelem- maestro en cygaro
ręcznie wyrabiane cygara- niestety nie grube uda dominikanki



Na koniec ja, abyście nie zapomnieli jak wyglądam  :)



czwartek, 15 września 2016

"Skinny bitch"

W ostatni piątek zrobiłyśmy Marisie urodziny. Urodziny - niespodzianka.
Jechała "biedna" na imprezę firmową z mężem, który na dodatek powiedział jej; musisz ubrać się na czerwono, bo tak ustaliły żony menadżerów w firmie. ....Mąż oczywiście przywiózł ją do nas,  na babską imprezę  "niespodziankę". Temat imprezy "Skinny bitch". Marisa jest hiszpanką, a więc pełno dodatków było z Hiszpanii. Był nawet czerwony dywan przed wejściem do restauracji.
Wszystkie przed wejściem na czerwonym dywanie. My na czarno, Malisa jedna na czerwono.


Oczywiście Marisa się popłakała. Nie spodziewała się imprezy na swoją cześć.

Sławne pyszne ciasteczka, upieczone specjalnie na okazję. Skinny bitch and Hiszpania


cuda

wachlarze dla wszystkich. Marisa je uwielbia. Pierwszy mój wachlarz

tak wyglądał stół

Najlepszy wine holder (jaki widziałam) z butelką czerwonego wina z napisem Skinny girl. Wino (Pinot Noir) sprowadzone z USA..Czego to nie wymyślą..


Jabłuszko z napisem Real Housewives of CDC

Marisa z jabłuszkiem

Marisa z ciasteczkami

stół ze słodkim też się prezentował nie najgorzej

Poniżej nasze jedzonko....pychotka






Wracamy z urodzin. Ubawione...2.30
ścisła czołówka...od prawej Marisa, Julia, ja i Jatha



poniedziałek, 5 września 2016

Urodziny Steva

Kolejne urodziny mamy zaliczone. Tym razem urodziny obchodził Steve, mąż Jathy. Kolejne urodziny tematyczne. Tym razem każdy miał reprezentować swoją ulubioną drużynę. Steve "kocha" drużynę z Arkansas Razorbaks. 


Wszystkie dodatki były tej drużyny. Mnie nie pozostało nic więcej, jak ubrać koszulkę z Polski. Dobrze, że pomyślałam, aby na wszelki wypadek taką mieć. 
Od lewej: Marisa, Julia, mnie znacie i Dominikanka ( Jej dobrze nie znam)
Kubeczek...oczywiście plastikowy ( amerykańskie przyjęcie), ale też klubowy..
Z tylu balony z Arkansas...

Były różne konkurencje sportowe...
Jathy dom i ogród , a od lewej: Steve, Tom, Erik, Mathew, Edward, Mario, Sławek i chłopak miejscowy
Na zdjęciu w środku Jatha ze Stevem
I puchary za pierwsze miejsce z napisem 1st place winner 
Steve's Birthday 2016

My ze Sławkiem tylko z tym medalem wróciliśmy
Dobre coś niż nic..też złoty...ale nie puchar :(

Desery też były klubowe
Wszystkie z Arkansas..


A na koniec tequila dla wytrwałych...