Gdzieś wyczytałam, że na Karaibach jest popularny z dziada pradziada sok z trzciny cukrowej., który podobno gasi pragnienie, a w tych temperaturach jest to przecież bardzo ważne.. Czytałam również, że zrobienie takiego soku wymaga specjalnej maszyny, bowiem wyciśnięcie płynu z trzciny cukrowej graniczy z cudem. Nigdzie wcześniej nie widziałam nikogo kto by stał na ulicy z jakąś maszyną. Zapytałam swoją nauczycielkę hiszpańskiego i pojechałyśmy do miasta w poszukiwaniu...Ona oczywiście wiedziała gdzie jechać..
Jest bardzo, bardzo słodki (jak wszystko tutaj). Smak- nie umiem opisać. Dla mnie nawet dobry. Sławek powiedział, cytuję "nie moje klimaty". Aha, nie miałam żadnych problemów żołądkowo-jelitowych po wypiciu soku robionego w takich warunkach.
Oczywiście na tym się nie skończyło. Chciałam również zobaczyć, gdzie są najlepsze w mieście empanady z jukki. Generalnie łatwo dostać empanady z mąki, z jukki dużo trudniej, bo tego samego dnia muszą zostać zjedzone, a więc wielu ludziom nie opłaca się ich robić.Wyrób również przy ulicy..
pychotka...Asiu, mam nadzieję, że jeszcze ślinka Ci leci na myśl o empanadach z jukki...:). Trochę inne niż te co jadłyśmy na dominikańskiej wsi, ale również "miastowe" są dobre..
A tutaj inne klimaty z miasta: