Postaram się codziennie ten post aktualizować....
Mi parę lat temu już udało się zaliczyć Japonię.
Pierwszego dnia ogarnełyśmy naszą dzielnicę i pojechałyśmy metrem na Shibuya. Najpopularniejsze wyjście z tego dworca, od strony północno- zachodniej - Hachiko ( nazwa od psa- akity, który po śmierci swojego pana i do końca swoich dni czekał tam codziennie na niego) jest miejscem spotkań.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg32nGf6cOrLLOtYlfbIY3NfRg0gKFlK0Wswzfy6nLkH4PtoHq9vBZsZuhMg4ZHAxmBVLWJsKX45CTu5PyhxPKqXAOl4Vm-CuqMfI_3RdtPhrBGZMdNKNy9CR8GTXVWvVID3vTQ0Wf9S75K/s640/blogger-image-142909898.jpg)
Dzień czwarty
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaNtXDKT4HLb4I9fCkIdxCaEse5STYaoL7l43JSX1r_0GmeMDatvijT7jwAnEyyiikP0dXSpBNTp50kdYx82-JeyzMPRFrPP_j9YwhyphenhyphenqQ258UadsnYWcR9QlQcAbymhmpWh44Df0nD0vxs/s640/blogger-image-1764924.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWID6Iq_Bd_L_zvwhmkp8v56iBt7yaPCjmnmTXPp1kNaPGHxiTpOGoMnKbi0kzm9dIJPWIT98HXOwoDZGUr7W6d5_h1JFmC6-4LdM-34GE9qGsfY_aqVHEmT462klSaCwfc1CG3g1TM_oz/s640/blogger-image-2053807157.jpg)
Lody z machi...da się zjeść...można też kupić lody z sezamu..są szare, tych z sezamu nie próbowałyśmy..
Kolejna:
Gion stara dzielnica Kioto
Dzień siódmy
Dzień ósmyPyszne śniadanko
Zosia z biletami
Dzień dziesiąty
Lot Warszawa -Tokio całkiem przyjemny, mimo,że ponad 10 godzin w górze.
Dzień pierwszy: z lotniska Narita, oddalonego od Tokio ok 60 km, do hotelu dostałyśmy się autobusem. Mieszkamy w hotelu w dzielnicy Ikebukuro. Nawet trochę zieleni jest przed..
Kolację pierwszą zjadłyśmy też na Shibuya, sushi z miejscowymi.... było smacznie..
Dzień drugi: bardzo wyczerpujący...Po kupieniu biletów na shinkansenem do Kioto ( jedziemy w przyszłym tygodniu) pojechałyśmy metrem do świątyni szinto Meiji-jingu.
Metro w Tokio..Kanapki ze sklepu...ryż w trawie z rybą lub mięsem
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg32nGf6cOrLLOtYlfbIY3NfRg0gKFlK0Wswzfy6nLkH4PtoHq9vBZsZuhMg4ZHAxmBVLWJsKX45CTu5PyhxPKqXAOl4Vm-CuqMfI_3RdtPhrBGZMdNKNy9CR8GTXVWvVID3vTQ0Wf9S75K/s640/blogger-image-142909898.jpg)
Poniżej otoczenie kolejnej świątyni ...Zojoji. Tam pojechałyśmy, aby Zosia mogła zobaczyć tzw"wodne dzieci" ( dzieci aborcyjne).
Z tyłu świątyni widać Tokio Tower, jedna z najwyższych stalowych wież świata.
Na koniec dnia zasłużona kolacja
Ginza i Akihabara... Ginza to raj dla zakupoholików.....ale również miejsce, gdzie można zobaczyć ciekawe rzeczy...w weekendy ulice są zamknięte dla samochodów
Na Ginzie jest też teatr kabuki-za... wybieramy się na sztukę..Poniżej dzielnica Akihabara....elektroniczny raj.....
Kolacja u nas w dzielnicy Ikebukuro
Znalazłyśmy podczas spaceru fajny sushi bar i spróbowałyśmy...a co tam.. dwie kolacje zjeść też można...
W hotelu, na dachu też jest restauracja i bar z muzyką fortepianową i oczywiście z widokiem na Tokio
Po obfitym hotelowym śniadaniu, brunch zjadłyśmy z 2 Japonkami w restauracji typowo japońskiej, gdzie trzeba było zdjąć buty i siedzieć na poduszkach na ziemi. Menu również typowo japońskie: makaron "soba", zupa, ryba w tempurze. Makaron latem jest z kostkami lodu, na zimno....zupa też na zimno
Restauracja ta była koło Tokio station
Tokio station
Potem ogrody panującego cesarza. Pałac niestety jest otwarty tylko 2 razy do roku dla zwiedzających
Dzień piątyOd rana Asakusa. Z Ikebukuro, gdzie mieszkamy, metrem podróż do Asakusa trwa z 1 przesiadką ok. 1h 15 min, ale warto. W Asakusa jest najstarsza buddyjska świątynia w rejonie. Asakusa to dzielnica zasiedziałych mieszkańców, to właśnie tutaj w XVII wieku przeniesiono legalną prostytucję. Dla mnie Asakusa jest jak stare miasto w Tokio.
W Asakusa na ulicy można smacznie zjeść. Zosia kupiła sobie grillowanego kraba na patyku.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaNtXDKT4HLb4I9fCkIdxCaEse5STYaoL7l43JSX1r_0GmeMDatvijT7jwAnEyyiikP0dXSpBNTp50kdYx82-JeyzMPRFrPP_j9YwhyphenhyphenqQ258UadsnYWcR9QlQcAbymhmpWh44Df0nD0vxs/s640/blogger-image-1764924.jpg)
A na deser melon pan
Dzień szósty
KIOTO
Kioto jest jednym z moich ulubionych miast. Ponowna wyprawa, tym razem z Zosią.
Najszybciej do Kioto z Tokio można dostać się szybkim pociągiem - shinkansenem. Niektóre z nich osiągają prędkość ponad 360 km/h ( NOZOMI), a wtedy podróż Tokio - Kioto trwa tylko 2 h i 15 min
Peron z którego odjeżdżałyśmy, Dobrze, że co jakiś czas wyświetla się informacja po angielsku....NOZOMI 207 to ten nasz
W Kioto najpierw pojechałyśmy metrem do pałacu cesarskiego
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWID6Iq_Bd_L_zvwhmkp8v56iBt7yaPCjmnmTXPp1kNaPGHxiTpOGoMnKbi0kzm9dIJPWIT98HXOwoDZGUr7W6d5_h1JFmC6-4LdM-34GE9qGsfY_aqVHEmT462klSaCwfc1CG3g1TM_oz/s640/blogger-image-2053807157.jpg)
Ogród przy pałacu w Kioto jest piękny
Po pałacu pojechałyśmy autobusem do jednej z najbardziej fotografowanych świątyń w Kioto- Kinkakuji czyli złoty pawilon. Nie sposób jest zwiedzić wszystkich świątyń w Kioto, bo jest ich ponad 1600.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6rA-tXuds_qcToUU5PTASBTzj8gE532fg7JsE5_i_5_sUDN9RaxSZIeGOClzbMpr5NzzZb7q6s3uliNhJaKp6QMnwA9tX7B7zNNMlNRPJOhUqlEFFVv2wRkYn0Z9OrZAQD5-l5Se0llfQ/s640/blogger-image--1391719943.jpg)
Zespół świątyń koło świątyni Daitokuji
Roppongi Hills: z 52 piętra tego kompleksu można zobaczć panoramę Tokio, ale nie po to pojechałyśmy do Roppongi. W kompleksie o tej samej nazwie co dzielnica mieści się muzeum sztuki nowoczesnej Mori Art Museum. Obecnie jest tam wystawa "Sunshower"
Po południu miałyśmy zarezerwowaną restaurację Robot restaurant na Shinjuku. Odbywają się tam robot show. Chyba jedyne na świecie tego typu przedstawienia. Warto. Zosia oszalała..
Wiedzą jak zrobić pyszne omlety..... moźe dlatego, że okonomiyaki to japońskie danie, które przypomina nasze omlety
Zosia codziennie chce spróbować japońskiej kuchni...
Dzień dziewiąty
Kabuki na dzisiaj ....cały spektakl trwa od 11-21, ..są to trzy części, każda po 2 akty. Między każdym aktem przerwa ok 30 minut. Można kupić bilet na poszczególne części czy akta.
Wracamy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz